Wczoraj (czyli piątek) pojachałam na zajęcia plastyczne. Po drodze zobaczyłam Age (agate) i razem weszłyśmy do MDK. Dziewczyny nas powitały a ja oczywiście przytulasy z panią Emmą ^^ (nasza pani od plastyki). Zdiełyśmy kurtki i powiesiłyśmy na krzesłach. Ja pokazałam wszystkim moją sweetaśną prace na której widniała Candece z MLP ^^. Okazało się, że nasze prace które mieliśmy zrobić na plastyce miały być związane ze świętami i miały być z gliny.Dla mnie spoko. Ale na początku zajełam się zrobieniem mojej bluzki-z napisem ,,Gumiś".Weee ^^ moja bluuuzkaaa .
Potem po zrobieniu bluzki, robiłam gumisia z gliny (co ja mam z tymi gumisiami?! xD). Agata siedziała obok mnie i robiła sweetaśną kaczke z kapelutem..(zwaną także tajnie Pepe Pan Kaczka).
Po zrobieniu wszystkiego oczywiście inne dziewczyny (Natalia i Ola) ganiały się po sali i popchneły Agate która niosła swoje cudo. Biedny Pepe Pan Kaczka naszczęście przeżył ale ja oczywiście musiałam się wydrzeć na cały głos ,,CO WY ZROBIŁYŚCIE?!!!" ,,ZABÓJCY!!! ZABÓJCY WSZĘDZIE!!!".
Po moich wrzaskach (gdzieś 15 min) Gumisiowi (czyli mi ) zaczeło się nudzić.Więc oczywiście wzieła glinę i rzuciłam ją we włosy Agaty. Oczywiście ona zaczeła mnie gonić z gliną po całym budynku ale też dostałam xD.
THE END
Przygody Agaty i Izy
sobota, 23 marca 2013
Z punktu widzenia Agi - Glina -.-
Od wczoraj glina to mój wróg. Wczoraj razem z Izą poszłyśmy na plastyczne. Było pięknie... Aż do czasu gdy pani nam powiedziała że będziemy lepić z gliny -.- Oczywiście na początku było fajnie. Zrobiłam Pepe Pana Kaczkę. Miał kapelusik agenta ale musiało być to związane z Wielkanocą więc to była kaczka xD Iza zrobiła gumisia xD Sama nim jest xD No a potem powklejałam mu piórka. Dziewczyny <inne> czyli Klaudia, Ola i Natala zaczęły się gonić wokół stołu. Nie dość że moja kurtka i buty były w glinie to na koniec Iza walnęła mnie wielką kulą gliny we włosy. Oczywiście nie byłam jej dłużna. Też dostała =3 A potem się rzucałyśmy. I zrobiłam bluzkę z napisem Agaaaaaaa... ;*
Aga ;*
niedziela, 17 marca 2013
Od Agaty - Niespodzianka
A zatem... Patrz zacny gościu... Hasło - hmm... Podpowiedź: Moje 2 imię ^^
profilki.blogspot.comAlicjaŻeby obejrzeć zawartość, wprowadź hasło: Wow... Zgadłeś... Obejrzyj sb... *poker face*Won mi nie znasz się na hasłach! xDhttp://agata842.deviantart.com/ Włazita xD Tylko nie bandziorkuj xD
profilki.blogspot.comAlicjaŻeby obejrzeć zawartość, wprowadź hasło: Wow... Zgadłeś... Obejrzyj sb... *poker face*Won mi nie znasz się na hasłach! xDhttp://agata842.deviantart.com/ Włazita xD Tylko nie bandziorkuj xD
niedziela, 10 marca 2013
Z punktu widzenia Agi - Basen xD
Chyba tydzień czy 2 tygodnie temu pojechałam z Izą do mojego taty. Na piątek byłyśmy caaaaaaaaaaały czas w domu. Leniuchy x3 No a w sobotę poszłyśmy na basen. Mój tata na taki ,,olimpijski" a my z Izą na zjeżdżalnię, dżakuzji <jak to się pisze x.x> i na bajorko xD Zjechałyśmy chyba z 10 razy. Potem Iza na samym końcu się zatrzymała i WCHODZIŁA zjeżdżalnią na górę XD Ratownik tego na szczęście nie widział. Potem jak weszła to zjechała. Właziła znowu na górę i ja zjechałam pierwsza. Miałam na nią na końcu zjeżdżalni czekać. Ale oczywiście, czułam że zjeżdżalnia się trzęsie i wgl. A ona z CAŁYM IMPETEM WJECHAŁA we mnie!! Potem bolał mnie zadek x.x
Aga ;*
sobota, 9 marca 2013
WTF?JEDNO KONTO?
Już wyjaśniamy. Ja z Agatą piszemy z jednego konta które ja założyłam ale korzystamy z niego wspólnie. Mamy swoje powody ponieważ nawzajem sobie ufamy. Mamy nadzieje że to nie przeszkadza w tworzeniu naszego blogs.
Iza i Agata
Iza i Agata
Z punktu widzenia Izy-Poranny spacer
W sobote przyjechała do mnie nocować Agata. Oczywiście byłam happy bo przed sobotą (w piątek) na zajęciach plastycznych dopiero się o tym dowiedziałam. Ale do rzeczy. W sobote gdzieś o godzinie 11.16 przyjechała do mnie (bo ja od 8.00 nie spałam bo rodzice mnie budzili do sprzątania x,x).
<Gdy przyjechała>
Oczywiście (wilcza kupa xD) czyli przytulachy bff'aśne. Ja jeszcze sprzątałam, ale JAKOŚ se poradziłam. Gdzieś tak 30 min później mój nisio Barnisio zaczoł drapać w drzwi. To oznaczało że chciał iść na dworek (aby załatwić sprawy fizjologiczne x.x).Wziełam Agate, bo nie mogłam jej zostawić!!(Podpaliła by mi dom xD).
<Rozmowa>
I:-Agii chodź do puszczy!-mówiłam i ubierałam się, aby mnie kleszcze nie napadły.
A:-WTF? Jakiej puszczy?!
I:-pokazee cii-zapiełam Barniego na smycz i wyszłyśmy na dwór. Przed moim domem stoi kilka innych domów i właśnie za nimi jest puszcza-czyli taki bardziej las prowadzący do dużego miasta. Barni biegł dosłownie za nami.
I:-chodź tu na góre!!-wskazałam jej dróżke która prowadziła na samą góre, i jak sie na nią weszło, to w sam dóół.
A:-kurde !moje buty!-krzykneła gdy wdepneła w błoto. Wziełam ją za ręke i prowadziłam na drógą strone. Barni na smyczy plątał się nam pod nogami. Ku mojemu zdziwieniu, na przodzie stał troche nie daleko jakiś męszczyzna z czarnym psem. Oczywiście ja z Agatą za drzewo a bardzi obok nas xD. Normalnie jacyś szpiedzy z drzewa xD. Szpiegowałyśmy go i nagle..zaczoł iść w naszą strone!! Więc PIERDZIU w drugą strone górki. Chciałyśmy go jak najszybciej zgubić. Bo co by pomyślał facet o jakiś głupich dziewczynkach w lesie xD, a nadodatek miał psa! A mój Barni, jak zobaczy psa..lepiej nie wiedzieć jaki hałas będzie w całym mieście. Biegłyśmy w prawo, nie przez środek bo na środku była woda, więc biegłyśmy w prawo czy woda się kończy. Na nasze szczęście miałam racje i woda się kończyła. Biegnąc dłonią rozciągnełam gałęzie a ona uderzyła Agate xD ale oczywiście to był wypadek. Pobiegłyśmy przez środek a Barni już był na samej górze xD. Na drodze były cegły z niewiadomego powodu ale wspiełyśmy się na samą góre za pomocą drzewek które rosły obok. Facet głęboko siedział w tym lesie a my wyszłyśmy na samą góre i jak jakieś tarzany zaczełyśmy krzyczeć OOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO (a pod nami jakiś listonosz xD). Zbiegłyśmy po górce i pędem puściłam Barniego ze smyczy aby se pobiegał z nami (a on pobiegł za listonoszem xD ALE POTEM SIE WRÓCIŁ). Wbiegłyśmy do domu całe w gałęziach i liściach a o Barnim to nawet nie wspomne. Akurat zdąrzyłyśmy na obiad.
A:-kurde nigdy już nie wychodze z tobą na spacery xD-zaczełyśmy się śmiać :3
THE END
<Gdy przyjechała>
Oczywiście (wilcza kupa xD) czyli przytulachy bff'aśne. Ja jeszcze sprzątałam, ale JAKOŚ se poradziłam. Gdzieś tak 30 min później mój nisio Barnisio zaczoł drapać w drzwi. To oznaczało że chciał iść na dworek (aby załatwić sprawy fizjologiczne x.x).Wziełam Agate, bo nie mogłam jej zostawić!!(Podpaliła by mi dom xD).
<Rozmowa>
I:-Agii chodź do puszczy!-mówiłam i ubierałam się, aby mnie kleszcze nie napadły.
A:-WTF? Jakiej puszczy?!
I:-pokazee cii-zapiełam Barniego na smycz i wyszłyśmy na dwór. Przed moim domem stoi kilka innych domów i właśnie za nimi jest puszcza-czyli taki bardziej las prowadzący do dużego miasta. Barni biegł dosłownie za nami.
I:-chodź tu na góre!!-wskazałam jej dróżke która prowadziła na samą góre, i jak sie na nią weszło, to w sam dóół.
A:-kurde !moje buty!-krzykneła gdy wdepneła w błoto. Wziełam ją za ręke i prowadziłam na drógą strone. Barni na smyczy plątał się nam pod nogami. Ku mojemu zdziwieniu, na przodzie stał troche nie daleko jakiś męszczyzna z czarnym psem. Oczywiście ja z Agatą za drzewo a bardzi obok nas xD. Normalnie jacyś szpiedzy z drzewa xD. Szpiegowałyśmy go i nagle..zaczoł iść w naszą strone!! Więc PIERDZIU w drugą strone górki. Chciałyśmy go jak najszybciej zgubić. Bo co by pomyślał facet o jakiś głupich dziewczynkach w lesie xD, a nadodatek miał psa! A mój Barni, jak zobaczy psa..lepiej nie wiedzieć jaki hałas będzie w całym mieście. Biegłyśmy w prawo, nie przez środek bo na środku była woda, więc biegłyśmy w prawo czy woda się kończy. Na nasze szczęście miałam racje i woda się kończyła. Biegnąc dłonią rozciągnełam gałęzie a ona uderzyła Agate xD ale oczywiście to był wypadek. Pobiegłyśmy przez środek a Barni już był na samej górze xD. Na drodze były cegły z niewiadomego powodu ale wspiełyśmy się na samą góre za pomocą drzewek które rosły obok. Facet głęboko siedział w tym lesie a my wyszłyśmy na samą góre i jak jakieś tarzany zaczełyśmy krzyczeć OOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO (a pod nami jakiś listonosz xD). Zbiegłyśmy po górce i pędem puściłam Barniego ze smyczy aby se pobiegał z nami (a on pobiegł za listonoszem xD ALE POTEM SIE WRÓCIŁ). Wbiegłyśmy do domu całe w gałęziach i liściach a o Barnim to nawet nie wspomne. Akurat zdąrzyłyśmy na obiad.
A:-kurde nigdy już nie wychodze z tobą na spacery xD-zaczełyśmy się śmiać :3
THE END
Z punktu widzenia Agi - Poranny spacer
Przyjechałam do Izy i musiałyśmy wyjść na spacer z Barnisiem. Piesio yorczek.
Zdj:
Poszłyśmy i Iza chciała żebyśmy poszły do lasku. Taki mały. No i <na moje nieszczęście się zgodziłam> było tam tak:
<----Taka jakby to szare to górka xD
Wiem że jestem Picasso! xD No dobra. I poszłyśmy za taką jedną górkę a tam z daleka jakiś facio z psem. Barni od razu szczeka a Iza i ja z nim za drzewo XD < Trzeba se ten rysek obrócić w prawo i gites xd > Ale Barni nadal szczeka. Iza kładzie go na drzewo ale on zeskakuje x.x Skaranie boskie z nim. Potem ten facio idzie w naszym kierunku a my w drugą stronę. I nie miałyśmy jak uciec bo była woda x.x Poszłyśmy dalej i woda się skończyła. Ale gdy szłyśmy Iza walnęła mnie gałęzią. Zeszłyśmy a potem pod górkę wchodzić i to jeszcze po cegłach x.x I musiałyśmy się na drzewkach podpierać xD W końcu się wydostałyśmy i jakoś uciekłyśmy przed gostkiem. Barni jeszcze troszkę szczekał xD
Aga ;*
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)